czwartek, 16 listopada 2017

[1009]

Widok w stronę ulicy Pawiej i Nowego Miasta

Niedawno rozpoczęto prace przy budowie biurowców w tym miejscu. Nie jest to żadną niespodzianką, bo planowano je tu od samego początku, mimo wszystko... nie za dużo ich już?

Uciekam z Krakowa. Wrócę z pocztówką.

środa, 15 listopada 2017

[1008]

Ulica Tadeusza Kościuszki

Kamienica na zdjęciu ma numer 51 i wybudowano ją tu gdzieś z początkiem XX wieku. Trudno cokolwiek o niej znaleźć poza tym, że jest częścią siedziby Małopolskiej Kolumny Transportu Sanitarnego. Karetki są na miejscu, więc to chyba wciąż aktualne, jednak kamienica nie wygląda najlepiej. Zwróciłem na nią uwagę, gdyż zachował się na niej stary napis reklamowy - niestety, ale ja go nie odszyfruję.

Natomiast tramwaj na linii 1 to przerobiony wiedeński Rotax E6 wyprodukowany w roku 1983. Po przeróbkach MPK nazywamy go EU8N.

wtorek, 14 listopada 2017

[1007]

Basen "Krakowianka" przy Eisenberga - to co z niego zostało

Basen "Polfy", bo częściej tak się go nazywało, czynny był do roku 2009, po czym go zamknięto z uwagi na zły stan techniczny - ot, historia, jakich w Krakowie dużo. Kiedyś bywałem tu dość często, a każdy taki wypad "na Polfę" był przeze mnie wyczekiwany - jak już udało się uprosić rodziców. Ostatni raz pływałem tu około roku 2002/2003 nie musząc się już nikogo prosić ;). Od momentu zamknięcia ten rozległy teren znajdujący się tuż przy Rondzie Mogilskim leży odłogiem i jest wątpliwą atrakcją miasta. A to nawet o tym wie, bo przez lata próbowało znaleźć inwestora do budowy ośrodka sportowo-wypoczynkowego. Niestety wszelkie próby były nieudane, więc urzędnicy podjęli decyzję, że to miasto zajmie się tym terenem. A plany są imponujące - basen odkryty i kryty, SPA, wellness, masaże, sauny, boiska do siatkówki, tor do gry w bule, bieżnie, na kręgielni i korcie do squasha kończąc. Teoretycznie mielibyśmy się tym wszystkim cieszyć już w połowie roku 2020 - chcę w to wierzyć, na razie jednak musi wystarczyć mi prywatne lodowisko, które jest już otwarte i znajduje się w tym namiocie po lewej.

niedziela, 12 listopada 2017

[1006]

Pomnik Czynu Zbrojnego Proletariatu Krakowa przy/na Alei Daszyńskiego

Postawiono go w roku 1986 jako upamiętnienie wydarzeń z marca 1936, kiedy to policja krwawo stłumiła zamieszki spowodowane protestem robotników krakowskich fabryk, w tym Polskich Zakładów Gumowych 'Semperit'. Zginęło 8 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych, w tym także wielu policjantów. W pobliżu znajduje się nawet ulica Semperitowców i swego czasu znajomy wynajmował pokój w jednej z kamieniczek przy tej ulicy. Jest tu nawet na blogu - [0077] - ulica, nie znajomy ;)

Natomiast autorem pomnika jest Antoni Hajdecki - popełnił on także pomnik Iwana Koniewa, który chyba dłużej był wykonywany, niż faktycznie stał. 

sobota, 11 listopada 2017

[1005]

Plac Matejki

Dziś to najważniejszy plac w mieście, bowiem to tu, u stóp Pomnika Grunwaldzkiego, znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza. 11. listopada to ważna data - i jak się ma orzełka na paszporcie, to mimo wszystko powinno się o niej pamiętać niezależnie od stopnia przywiązania do tego kraju. Istotnym jednak jest, by się nią nie wycierać.

czwartek, 9 listopada 2017

[0159bis]

Kamienica pod adresem Wielopole 15 w lutym 2006 roku

Kamienica pod adresem Wielopole 15 w listopadzie 2017 roku

Wiem, że to trochę falstart z tym bisem, bo jak widać remont wciąż trwa, ale akurat pasuje mi data - otóż w ten poniedziałek minęło dokładnie sześć lat od pamiętnego zawalenia się 'schodów do Kitschu' w tej właśnie kamienicy. Miało to miejsce o w pół do trzeciej w nocy, kiedy na schodach znajdowało się kilkadziesiąt osób, z których część została ranna. Szczęściem w nieszczęściu była godzina 'tąpnięcia', gdyż gdyby to się stało godzinę, może półtorej wcześniej, to nieszczęście byłoby znacznie większe. Byłem tam noc wcześniej, właśnie koło godziny pierwszej, i idąc do Carycy mijałem wijącą się kolejkę do Kitschu i nawet przeszło mi wtedy przez myśl pytanie 'jak ta styrana kamienica jeszcze to wytrzymuje?' Dzień później już wiedziałem - ledwo. Swoją drogą nie wiem skąd ta popularność Kitschu... niżej było lepiej.

W całej kamienicy znajdowały się wtedy cztery kluby - dwa na pierwszym piętrze i dwa na drugim. Kitsch i Off Centrum były wyżej, a Caryca z Łubu-Dubu niżej. Coś jeszcze było w podziemiach, ale prawdę mówiąc nie mam pojęcia czy w nocy z 5 na 6 listopada 2011 w ogóle istniało. Mieszkańcy okolicznych domów setki razy skarżyli się na hałas idący spod Wielopola 15, więc nie można było otwierać tam okien, ale i tak z pewnością było głośno. Domyślam się więc, że sześć lat temu wszyscy mieszkający wokół głęboko odetchnęli z ulgą. Ja jednak trochę tęsknię, zwłaszcza za Carycą i Off Centrum, gdzie poznałem masę fajnych ludzi i zawsze bawiłem się najlepiej. Z mojego punktu widzenia po zamknięciu tych czterech klubów krakowskie życie imprezowe mocno podupadło, nawet pomimo tego, że wszystkie kluby odrodziły się gdzie indziej. Jednak mimo szczerych chęci to już nie było to. Zatem miło jest mieć w pamięci to miejsce, bo drugiego takiego już raczej nie będzie i tym samym zazdroszczę ludziom, którzy będą tam teraz mieszkać. To jednak kawał fajnej historii.

wtorek, 7 listopada 2017

[1003 & 1004]

Były stadion Korony Kraków, dziś Centrum Sportu Parkowa

Korona Kraków zarządzała tym stadionem przez wiele lat, jednak na wskutek zaniedbań, co by nie powiedzieć zapuszczenia, został on jej odebrany. Wkrótce jednak ma przejść rewitalizację. Tymczasem żyjące tam wiewiórki mogą spać spokojnie.

Wiewiórka przy byłym stadionie Korony

poniedziałek, 6 listopada 2017

[1002]

Dom na skraju lasu

Znajduje się on w parku Skały Twardowskiego, tuż przy Alei Elvisa Presleya (jakby ktoś nie wiedział - Kraków takową ma), chociaż wg ewidencji zabytków stoi on przy ulicy Zielnej i jest byłą leśniczówką postawioną tu w roku 1935. Latem praktycznie go nie widać i aż trudno w to uwierzyć, ale ktoś tu mieszka, także z szacunku dla mieszkańców nie podchodziłem bliżej. Przyznaję jednak, że korciło mnie, by obejrzeć go dokładniej.

[1001]

Pętla Wzgórza Krzesławickie

Pamiętam, że w każde Święto Wszystkich Świętych ta pętla była zaprana ludźmi, którzy wpadali na mnie dosłownie zewsząd, natomiast tramwaje były zawsze wypchane po dach i trudno było nawet do nich wejść. Tym większe było moje zdziwienie, kiedy żadna z tych sytuacji wczoraj nie miała tam miejsca.