czwartek, 25 czerwca 2020

[1164]


Parking przy Centrum Handlowym Krokus 
 
A w tle piętrowy parking, biurowiec Capgemini, oraz fragment kompleksu biurowego Quattro.
Tymczasem wciąż czekam na przebudowę CH Krokus i na to wszystko co przebudowa ze sobą przyniesie. Czy Mistrzejowice doczekają się placu i jakiejkolwiek przestrzeni? Według planów tak, lecz jak wiemy wyobraźnia projektantów i architektów oraz możliwości programów graficznych są dziś wręcz nieograniczone, co często nie spina się z rzeczywistością. Więcej o planach -> tu.

środa, 24 czerwca 2020

[1163]


Osiedle Kolorowe 11a

Blok jakich wiele, a jednak inny. Jest to bowiem jedyny blok na osiedlu Kolorowym, a pewnie i jeden z niewielu w dzielnicy XVIII, który nie jest 'zabytkiem'. Specjalnie w ten sposób ujęte, bo choć pochwalam decyzję ochronie Nowej Huty, to trudno mi uznać bloki na Kolorowym za zabytki.

Osiedle powstało na przełomie lat 50' i 60' XX wieku, natomiast 11a dopiero dwadzieścia lat później, w roku 1980. Dochodzi do siedmiu pięter, ma kształt litery L, pawilony handlowo-usługowe na parterze, za nim znajdują się przysypane ziemią garaże, a stanął na miejscu dużej łąki znajdującej się pomiędzy dawną kotłownią (dziś MPEC) pod numerem 11, blokiem 12 i stojącym dotychczas wyłącznie w zieleni blokiem nr 5.
Mieszkańcom Kolorowego oczywiście się to nie spodobało i podobno były nawet protesty przeciwko jego budowie. Pojawiały się też plotki, będą tu duże, nawet dwupoziomowe mieszkania, które zostaną przydzielone specjalnie wybranym mieszkańcom. Fakt, większość mieszkań w tym bloku jest duża, od M3 po nawet M5, co na tamte czasy nie było przecież standardem, lecz dwupoziomowych nie ma. Jest natomiast jedno naprawdę wielkie mieszkanie, które powstało ze złączenia standardowego M4 z chyba nigdy niedziałającym klubem lokatora. A czy zamieszkali tu specjalnie wybrani? Cóż, nie sądzę, ale nie wiem tego na pewno.
Na parterze zaplanowano sklep Społem oraz placówkę pocztową, natomiast na drugim ramieniu 'L' kiosk RUCH-u oraz bodaj piekarnię. Na tyłach bloku było miejsce na dostawy - dziś to głównie parking tylko dla mieszkańców (którego zresztą pilnują jak oka w głowie).
Ciekawostką jeszcze jest, że z klatki numer dwa, można przejść dla klatki numer trzy - chociaż dziś może to być już utrudnione siecią domofonów i zamkniętych na klucz drzwi.
Chciałbym jeszcze coś dodać o tej pastelozie, której 11a padł ofiarą, ale nie umiem... brak mi bowiem słów.

Wkrótce blok numer 11a przestanie być najmłodszym na osiedlu i jedynym nie wpisanym do ewidencji zabytków, gdyż w ubiegłym miesiącu ruszyły na powrót prace przy bardzo kontrowersyjnej budowie na skraju osiedla przy Rondzie Czyżyńskim. Ale o tym może kiedy indziej.

poniedziałek, 22 czerwca 2020

[1161 & 1162]


Zakopane, Jagiellońska 6

Przeszło mi przez myśl, że publikując takie zdjęcie zrobię fatalną reklamę naszej stolicy Tatr, lecz szybko się ogarnąłem, bo przecież Zakopane samo ją sobie robi i to już od wielu lat.
Lubiłem kiedyś Zakopane i czasem jeszcze zaglądam, chociaż ostatni raz zdarzyło się to jakieś osiem lat temu, a dziś w głowie mi się nie mieści jak można było doprowadzić to pięknie przecież miasto do takiego stanu. I nie mam tu na myśli tej wielkiej i opuszczonej wiele lat temu willi, a całokształt. O dworzec autobusowy i kolejowy, o transport, o Krupówki, o Zakopiankę, przy której trwa wyścig o największy nielegalny banner. Od lat toczy się dyskusja, że paskudzą krajobraz, że powinny zniknąć, że to hańba dla miasta, wszyscy zgodnie przytakują, zewsząd dochodzą pomruki akceptacji, że coś trzeba zrobić, ale wciąż nic się z tym nie robi. Bodaj teraz uchwała krajobrazowa miała nabrać mocy urzędowej, a szyldy zostać dostosowane do nowego prawa. Nie zauważyłem.

No i wille. Takich jak ta na zdjęciu - pustych i opuszczonych - jest w Zakopanem mnóstwo. Niektóre wyglądają lepiej, inne gorzej, część znajduje się w samym centrum, niektóre troszkę dalej, lecz wszystkie one świadczą o kondycji miasta Zakopane. O tym, do czego to miasto zmierza. Niecałe dwa tygodnie temu z krajobrazu Podhala zniknęła zabytkowa niegdyś willa Lipowy Dwór - bo nagle zabytkiem być przestała. Nie ona pierwsza, nie ostatnia.


poniemiecki schron kolejowy w Stępinie

Powstał na początku lat 40' i był częścią kwatery głównej Hitlera zwanej Anlage Süd, a zbudowano go dla pociągów sztabowych III Rzeszy. Tunel ma długość 393 metry, ma lekko łukowaty kształt oraz ściany o grubości dwóch metrów.
Pomijając fakt, że jest to unikatowa konstrukcja z czasów II Wojny Światowej końcem to warto tu też wspomnieć, iż z końcem sierpnia 1941 Adolf Hitler spotkał się tutaj z przywódcą faszystowskich Włoch, Benito Mussolinim.
Dziś żadne pociągi tu już oczywiście nie dojeżdżają, a i transport autobusowy jest ubogi, polecam zatem samochód, bo tunel można zwiedzać w każdy dzień z wyjątkiem poniedziałków - jak widać po zdjęciu to był poniedziałek.

czwartek, 11 czerwca 2020

[1160]


Dolne Młyny

Wiele wskazuje, że to ostatni sezon dla Dolnych Młynów, od pięciu lat będącym centrum gastronomiczno-rozrywkowym na mapie Krakowa. Nie powinno być to niespodzianką, bo od samego początku było wiadomym, że hiszpański inwestor, który nabył dawne tereny i zabudowania Państwowej Fabryki Cygar i Wyrobów Tytoniowych w końcu będzie chciał stworzyć tu coś zupełnie innego.

Z jednej strony będzie mi szkoda tego miejsca, niektórych lokali, tego starodrzewu i zieleni, ale z drugiej widzę też budynki i ich stan. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że po remontach, przebudowach, dobudowach to miejsce nie ucichnie i nie zniknie dla nas, mieszkańców, za wielkim płotem i bramą na chipa.

środa, 10 czerwca 2020

[1159]


Ulica Jana Smolenia

Ta wąska i spokojna uliczka znajduje się na Bieżanowie, w starej jego części. Dwie uliczki dalej ciągnie się wspomniana tu już ulica Rakuś ->[0799], lecz jej historia zaczyna się zaledwie 50 lat temu. Natomiast tę część miasta zwano niegdyś Bieżanów Kolonia lub Kolonia Urzędnicza i takie też tu były adresy. W latach 20' i 30' XX wieku rozparcelowano tutejsze tereny i przekazano do zabudowy urzędnikom - ale nie, by zaplanowali, ale by się tu zbudowali. I zbudowali się.

Mam wrażenie, że większość domów z tamtego okresu albo już nie istnieje albo przeszła gruntowną przebudowę, jednak kilka rodzynków się zachowało, jak na przykład te dwie piękne wille widoczne po obu stronach zdjęcia. Ten po lewej, ginący w zieleni i niemalże całkiem przez nią zasłonięty ma numer 50 i powstał w roku 1930, o czym informuje nas tabliczka wmurowana nad gankiem. Stosunkowo niedawno został pięknie odświeżony i wyremontowany, a Internet łączy go z bratem naszej obecnej Pierwszej Damy, laureatem Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej, Jakubem.
Dom po prawej natomiast ma numer 77 i przechodzi obecnie remont. Nic jednak nie wskazuje na jakiekolwiek jego związki z obecną głową państwa.

środa, 3 czerwca 2020

[1158]


Dobrego Pasterza 197

Ostaniec, tak bym nazwał ten dom. To jeden z ostatnich domów, które zachowały się po wschodniej części ulicy Dobrego Pasterza. Do niedawna, pod numerem 201, miał jeszcze sąsiada, drewnianego (!), którego smutny los widać po prawej stronie zdjęcia.
Trzeba być tu jednak uczciwym i dodać, że tamten dom, mimo, że cenny z punktu widzenia historycznego dzielnicy, od lat stał pusty i niszczał. Ten natomiast wciąż ma swojego lokatora, lecz jak długo jeszcze? Na początku roku coś koło niego wiercono, więc być może i jego dni są już policzone.