czwartek, 30 czerwca 2022

[1329]

 

Dom Bankowy, Bankowiec

Siódma dzielnica Krakowa, czyli Zwierzyniec, kojarzy nam się głównie z zielenią, wzgórzami w tym także przede wszystkim kopcami Kościuszki i Piłsudskiego, jednak w tej dzielnicy znajdziemy również sporo ciekawej i unikatowej architektury.

I tak w latach 1957-1960 stanął tutaj, pod adresem Juliana Fałata 2, na pozór nieduży, modernistyczny bloczek dla NBP - stąd nazwa: Dom Bankowy albo Bankowiec. Zgrabnie zaprojektował go Józef Tadeusz Gawłowski, późniejszy profesor Politechniki Krakowskiej.

Budynek, jego forma i detale przetrwały do naszych czasów niemalże nietknięte i dzięki temu całość prezentuje się dokładnie tak samo jak sześćdziesiąt lat temu. Może i ma te swoje lata, ale za metr kwadratowy mieszkania i tak trzeba dać tu minimum 12tys PLN.

Więcej o nim -> tutaj

wtorek, 28 czerwca 2022

wtorek, 14 czerwca 2022

[1326 & 1327]

 

Wjazd do Krakowa w kwietniu 2010

Wjazd do Krakowa w czerwcu 2022

Świat internetowych memów jest ogromny i przepastny i chyba nikt już tego ani nie ogarnia, ani nad tym nie panuje, za to wielu zarabia nimi na życie. Lecz zanim w ogóle powstało coś takiego jak internetowy mem po internecie hulała już masa mniej lub bardziej zabawnych zdjęć, z których jedno podpisane było jako 'wjazd do Krakowa'. Była na niej stara i krzywa tablica z nazwą miasta stojąca między wąską i dosyć zaniedbaną drogą oraz walącą się drewnianą chałupą. Mowa o miejscu z dzisiejszych zdjęć. 

I cóż, to faktycznie jest wjazd do Krakowa. Konkretnie od strony wsi Piekary, która znajduje się po drugiej stronie Wisły i którą z Krakowem łączy, i to już od XII wieku, przeprawa promowa. W latach 1989-2017 prom miał przerwę i dopiero wojewódzki budżet obywatelski go wskrzesił, lecz na tyle ile mi wiadomo teraz działa tak raczej różnie.

Dziś to miejsce jest już mniej memiczne. Droga oczywiście została i jest to ulica Benedyktyńska, która zaprowadzi nas do Opactwa Benedyktynów w Tyńcu. Nie ma już jednak znaku granicy miasta, chociaż być może i być powinien, nie ma również starej chałupy, są za to parasole, bufet, mrożona kawa i stojaki na rowery, których nomen omen jest tam o wiele za mało.

Rower natomiast wciąż mam ten sam co na starszym zdjęciu.

niedziela, 12 czerwca 2022

[1325]

 

Drewniany kościół w Jastrzębi

Dziś pocztówka z oddalonej o mniej niż półtorej godziny jazdy autem od Krakowa wsi Jastrzębia. Stoi tam cenny zabytek - drewniany kościół datowany na początek XVI wieku. Konkretnej daty nie ma, ale podaje się, że powstał przed rokiem 1525. W II połowie XVI wieku był to kościół protestancki, lecz w roku 1596 dokonano rekoncyliacji i kościół znów stał się katolicki. 

W latach 60' XX wieku przeszedł pierwszy poważny remont kiedy niemalże postawiono go na nowo. Wtedy też został wpisany do rejestru zabytków, natomiast od 2001 jest częścią małopolskiego szlaku architektury drewnianej.

Co do samej miejscowości to niedawno mieszkańcy domagali się uregulowania odmiany nazwy swojej wsi, bo wg. wykazu nazw urzędowych powinno się odmieniać 'w Jastrzębiej', np. mieszkam w Jastrzębiej, kościół w Jastrzębiej, problem jednak jest taki, że nikt tak nie mówi i wszyscy tam są z Jastrzębi. Uroki języka polskiego.

piątek, 10 czerwca 2022

[1324]

 

Fort 51 Rajsko

Skoro już o Swoszowicach mowa...

Swoszowice wielkimi fortami Twierdzy Kraków stoją - od zachodu: Borek, Jugowice, Wróblowice, Kosocice, Barycz, a pomiędzy nimi Fort 51 Rajsko. To co go odróżnia to fakt, że stoi na wzgórzu o tej samej nazwie, co dawało mu fantastyczne możliwości obserwacyjne i pole do obrony oraz, że do jego budowy wykorzystano głównie beton, a nie cegły jak dotychczas. Był to też jeden z największych fortów swoich czasów - na powierzchni 2600m2 stacjonowało ponad pięciuset żołnierzy. Powstał w latach 1881-1884 i brał czynny udział w działaniach I Wojny Światowej.

Niestety późna wiosna to nie jest najlepsza pora na zwiedzanie Twierdzy Kraków; samosiejki, pokrzywy, krzaki, to wszystko skutecznie uniemożliwia poznawanie okolic oraz samego fortu. Parę lat temu oczyszczono go z powyższego, lecz natury tak łatwo się nie pokona i tu potrzeba dalszych działań.

Fort 51 Rajsko znajduje się przy ulicy Droga Rokadowa, a znacznie więcej można o nim poczytać -> tu

wtorek, 7 czerwca 2022

[1323]

 

Wieża do nawęglania i nawadniania parowozów

Pozostanę jeszcze w klimatach industrialnych, lecz w nieco innym miejscu, chociaż wcale nie tak daleko od tego z poprzedniego zdjęcia. To tylko 3 km na południe, w linii prostej oczywiście.

Od wielu lat chciałem spojrzeć z bliska na tę unikatową konstrukcję. Ale jest mi tam po drodze jak do Swoszowic, a i dostać się tam wcale nie jest łatwo. Najwygodniej chyba od strony ulicy Półłanki, chociaż trzeba mieć bardzo szeroką definicję słowa wygoda, ale można też skorzystać z kładek - albo tej przy zalewie Bagry, ale to będzie długi spacer, albo tej przy stacji Kraków Bieżanów, przynajmniej dopóki ta wciąż istnieje.

Po II Wojnie Światowej Polska otrzymała cztery takie wieże od USA w ramach pomocy przyznanej nam przez ONZ. Pozostałe zainstalowano w Warszawie, Tarnowskich Górach oraz Gdyni. Były one nieprawdopodobnym skokiem technologicznym na owe czasy, gdyż pozwalały oporządzić całą lokomotywę parową w ciągu kilku minut. Tradycyjne uzupełnianie wody, węgla oraz odpopielanie przy użyciu osobnych maszyn trwało znacznie dłużej.

Dziś jednak parowozów na trasach już nie ma, a jeśli już to jako zabytki niepotrzebujące takich 'kombajnów', by je przygotowano do drogi. PKP najchętniej wyburzyłoby tę wieżę, czemu nie można się dziwić, bo na co to komu, lecz z drugiej strony unikatowe zabytki techniki zawsze warto zachowywać.
Na razie wieża stoi sobie wśród zdezelowanych, a nawet częściowo popalonych wagonów osobowych i nie bardzo jest jak podejść do niej bliżej. Z drogi natomiast wolno korzystać dopóki trzymamy się tylko niej i nie kręcimy się po torach.

poniedziałek, 6 czerwca 2022

[1322]

 

przy Ciepłowniczej

To taka ulica gdzie mało kto pojawia się ot tak, bez powodu. Nawet rowerem od kiedy wzdłuż wału idzie wygodna droga dla rowerów. Ale z drugiej strony... czemu by nie?

Jak widać wiele się nie traci omijając Ciepłowniczą, która dziś zdominowana jest przez wielką elektrociepłownię oraz pomniejsze zakłady i magazyny. Lecz do roku 1968 roku te okolice były ciche i spokojne, z dala od właściwie wszystkiego i jedynym problemem była przepływająca obok Wisła. Wszystko zmieniło się po podjęciu decyzji o budowie elektrociepłowni, którą ostatecznie ukończono w roku 1986. Ciekawe czy w tym domu ze zdjęcia, stojącym już przy ulicy Szafrańskiej, pamiętają jeszcze czasy sprzed wielkich kominów w tle.

sobota, 4 czerwca 2022

[0487bis]

 

Nowohucki czołg IS-2 w marcu 2008

nowohucki czołg w maju 2022

Skoro byliśmy na osiedlu Sportowym, to szkoda nie zajrzeć na sąsiednie Górali. Stoi tam jedna z darmowych atrakcji Nowej Huty - czołg. Ale chyba nie ma nikogo, kto by chociaż nie słyszał o nowohuckim czołgu. Żadna to nowość w końcu, stoi tu bowiem od 1969 roku. Jedni chętnie by go usunęli, inni nie widzą dzielnicy bez niego, a jeszcze inny wymyślił, bo posadzić kolejne w każdej z pięciu nowohuckich dzielnic. To ostatnie zostało przemilczane. I dobrze.

Na górnym zdjęciu ten weteran II Wojny Światowej jest świeżo po remoncie, czego dokonali spece w Muzeum Lotnictwa, na dolnym stan na dziś. Po 15 latach wciąż trzyma się dobrze, chociaż podobno to tylko pozory i kolejną konserwację powinien przejść szybciej niż później.

czwartek, 2 czerwca 2022

[1321]

 

Osiedle Sportowe 25

Osiedle Sportowe jest częścią tak zwanej starej Nowej Huty. Jednak powstawało już w drugim etapie jej budowy co widać w układzie urbanistycznym oraz architekturze samych domów. Na pierwszych osiedlach tj. Wandy, Willowym czy Na Skarpie dominuje luźniejsza zabudowa oraz raczej nieduże domy ze spadzistymi dachami oraz spore przestrzenie pomiędzy nimi, natomiast na Sportowym mamy już architekturę jak powyżej - bardziej zwartą i w zgodzie z duchem socrealizmu, z którym większości Nowa Huta się kojarzy.

Dom numer 25 nieco tu odstaje, bo projektanci cofnęli go od ulicy robiąc tym samym miejsce na nieduży, zadrzewiony obecnie skwer i jak sądzę fontannę, która na emeryturze robi za kwietnik. Nie tylko ona zresztą, Huta bowiem była pełna fontann, po których wielu nie ma nawet śladu. Mam tu nawet taką jedną -> [1048]. Trochę ich szkoda, ale jakoś w dzisiejszej rzeczywistości nie widzę, by ktokolwiek chciałby je utrzymywać.