środa, 24 lutego 2016

[0807]

Przystanek Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej Bieżanów-Drożdżownia

Powiem Wam, że taka kolej wyznacza kierunek, którym Kraków powinien podążać. Dziś stajemy przed wyborem - metro czy tramwaj? Z tego co czytam po facebooku i różnych forach wychodzi na to, że jestem w mniejszości, bo opowiadam się za... metrem. Jednak nie takim klasycznym, bo tu mam wątpliwości czy Kraków na pewno takiego potrzebuje i czy w ogóle na taką inwestycję nas stać. Ale... skoro potrafimy wrzucić 1,3mld polskich nowych w miejską autostradę*, to znalezienie funduszy nawet na zwykłe metro nie powinno być aż tak karkołomnym zadaniem. W Krakowie widziałbym jednak coś bardziej na kształt kolońskiego Stadtbahn - szybkiej, lekkiej kolejki miejskiej, której część tras schodziłaby pod ziemię i której przystanki nie byłyby tak często jak tramwajowe. Tradycyjny tramwaj przy dużych odległościach przestaje się sprawdzać.

*Teoria mówi, że przemiarowane trasy jak Łagiewnicka wyprowadzą ruch kołowy z centrum, ale chyba nikt rozsądny nie da się na to nabrać. Dla jasności - jestem zwolennikiem domknięcia obwodnic Krakowa, budowy tych tras i usunięcia ruchu tranzytowego z centrum, ale nie poprzez rozbudowane do granic absurdu pseudo-autostrady. Węzły autostradowe w mieście zamiast rond i skrzyżowań? One tak serio są absolutnie konieczne? Czy to jest polityka zachęcania mieszkańców do poruszania się komunikacją zbiorową? No nie, po prostu nie. Inną sprawą są ekrany, które pojawią się jako nieodłączny dodatek do takich inwestycji i z którymi nikt nie próbuje niczego zrobić, a przecież zarówno ZIKiT jak i GDDiKA (i każdy inny urząd) mogą wysyłać wnioski do ministerstwa o zmianę bardzo restrykcyjnych obostrzeń odnośnie hałasu (chociaż na tę chwilę raczej nie ma szans, ministrem bowiem jest Jan Szyszko, który zasłonił Polskę ekranami), przez które, jako Państwo, wydajemy miliardy rocznie, rujnujemy sobie piękny krajobraz i dewastujemy miasta, także z punktu widzenia socjologicznego. A w miastach to nie hałas należy redukować, a przyczynę jego powstawania, a są nią m.in. szybko poruszające się samochody. Krótko mówiąc - ekrany są rozwiązaniem problemu, którego powstawania można uniknąć.

Zdjęcie jest sprzed ponad dwóch tygodni i spaceru po południowych dzielnicach. Dzięki SKA trasę z odległych krańców Bieżanowa do domu (Prądnik Czerwony) pokonałem w 35 minut. W XXI wieku w Krakowie pokonanie ~8,5 km w linii prostej to wciąż wielkie wow.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz