piątek, 6 października 2017

[0990]

Browar Lubicz

W poprzednim wpisie wspomniałem o niejakim Janie Albinie Goetzu, a właściwie Goetzu-Okocimskim, bo w czasach, o których piszę, ów baron oficjalnie nazywał się właśnie tak. Poza tym, że moczył się w Uzdrowisku Matecznego, to był właścicielem browaru w Okocimiu, a od roku 1903 także i browaru w Krakowie, który przemianował na Browar i Słodownia Jan Götz Okocimski, dawniej Johna J. A. Synowie. Historia krakowskiego browaru zaczęła się jednak nieco wcześniej, gdyż jego początki sięgają roku 1840. Założycielem i pierwszym właścicielem był pewien Szwajcar, Rudolf Jenny, po którego śmierci biznes przejął Juliusz August John, zięć tego pierwszego. Natomiast za rządów jego synów browar przeszedł w ręce wspomnianego już barona z Brzeska. Po II Wojnie Światowej browar, jak wszystko, znacjonalizowano, a w roku 1968 włączono w skład Zakładów Piwowarskich w Okocimiu. W sumie... to na powrót chyba. W każdym razie od tamtego czasu przy na rogu Strzeleckiej i Lubicz widniało wielkie logo piwa Okocim. Historia piwa w tym miejscu kończy się jednak w roku 2001, kiedy to nowy właściciel okocimskich browarów, koncern Calsberg, podjął decyzję o zaprzestaniu warzenia piwa w Krakowie. Przez kolejne lata główna hala i pozostałe budynki stały więc puste i pilnowane przez ochroniarza. I jeśli jest coś, czego bardzo żałuję, a pewnie by się trochę tego znalazło, to tego, że nie mam ŻADNEGO zdjęcia browaru przy Lubicz kiedy ten tam jeszcze stał. A przejeżdżałem tamtędy tyle razy... i tyle zdjęć Lubicz tutaj... Cóż, dziś jest już po ptakach, gdyż w roku 2011 rozpoczęto wyburzanie hal i zabezpieczanie zabytkowej części, w tym także dworku/pałacyku zwanego dziś Pałacem Goetza (nie mylić z tym w Brzesku!), i w końcu budowa kompleksu mieszkalno-usługowego pod nazwą Browar Lubicz. Zupełnie subiektywnie; to co dziś stoi pod adresem Lubicz 17 jest najpiękniejszą mieszkaniówką powstałą w Krakowie na przestrzeni ostatnich wielu, wielu lat. Jasne, że ani wszędzie nie byłem, ani wszystkiego nie widziałem, ale z tych inwestycji, które miałem okazję zobaczyć, Browar Lubicz to prawdziwa perełka. Osobnym atutem inwestycji jest powrót do korzeni, czyli otwarcie w budynku Dawnej Słodowni restauracji i browaru warzącego własne piwo - o nazwie oczywistej przecież - Browar Lubicz. Wstyd, ale jeszcze nie byłem, choć zbieram się od otwarcia. Gdyby ktoś był ciekawy, to na ich stronach ładnie opisano historię krakowskiego browaru poczynając od roku 1840 -> tutaj. Trochę więcej szczegółów za to znajdziemy -> tutaj.

Eh, nie mam pojęcia co z tą ostrością zdjęć ostatnio. Odlatuje gdzieś przy zmniejszaniu albo imporcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz