środa, 19 lutego 2020

[1143]

Teren pod estakadą kolejową nad ulicą Powstańców Wielkopolskich

Estakadę kolejową w Podgórzu oddano w grudniu 2017, lecz już trzy miesiące później musiano przerwać ruch kolejowy, gdyż ciąg dalszy torów wciąż jest w wielkiej przebudowie. Rozumiem i akceptuję ten stan rzeczy, bo rzeczywiście dawne nasypy kolejowe znikają na rzecz estakad, lecz nie da się ukryć, że sytuacja w tym konkretnym miejscu wpisuje się idealnie w obraz niedociągnięć, chybionych decyzji i bezrefleksyjnego planowania inwestycji w Krakowie. Na przykład z niejasnych powodów nie dociągnięto przystanku kolejowego Podgórze SKA do kładki pieszo-rowerowej nad aleją Powstańców Śląskich prowadzącej m.in. atrakcji jaką jest Kopiec Krakusa z jednej strony oraz fort Św. Benedykta wraz z całym starym Podgórzem z drugiej. Podobno za drogo wychodziło, ale jednak mam pewne podejrzenia, że w ogóle nawet nie pomyślano, że taka opcja będzie komukolwiek potrzebna. Piesi przecież uwielbiają chodzić na około i stać na światłach, więc po co im cokolwiek ułatwiać.
Nie pomyślano też za wczasu co zrobić z terenem, który nagle pojawi się pod estakadą i stanie się dostępny dla mieszkańców. Wcześniej znajdowały się tu budynki pokoszarowe wraz z halami Wojskowej Fabryki Wozów Taborowych, które nawet długo po zaprzestaniu produkcji były dość słabo dostępne dla postronnych. Widoczny w tle komin pochodzi prawdopodobnie z czasów, kiedy ta fabryka była na chodzie, więc gdzieś z początku XX wieku.

Studenci Politechniki Krakowskiej zaprezentowali jakiś czas temu koncepcję na park w tym miejscu, który spinałby ze sobą ulicę Powstańców Wielkopolskich z Dekerta, dzięki czemu łatwo i przyjemnie omijałoby się dość wrogo nastawioną do niezmotoryzowanych ulicę Limanowskiego. Póki co miasto nawet nie jest właścicielem tych działek, a PKP też jest średnim partnerem do rozmów czy negocjacji, więc nic nie zapowiada, by krajobraz w tym miejscu miał się szybko zmienić.

Na zdjęciu jest właśnie Kraków wraz z jego polityką urbanistyczną - byle zrobić, byle było, byle jak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz