sobota, 8 maja 2021

[1252]

 

Ślad po mezuzie

Historia miasta często bywa ukryta, sczajona gdzieś w niedostępnym lub nieoczywistym miejscu, lecz czasem te schowane detale, tak wiele mówiące nam o przeszłości danego miejsca, mamy dosłownie na wysokości naszych oczu. No... pod warunkiem, że ktoś ma dwa metry wzrostu. Pozostali muszą trochę zadrzeć głowę. 

Śladów po mezuzach nie ma wiele w przestrzeni publicznej, lecz kilka wciąż nawet niewprawne oko wypatrzy. Ta powyżej znajduje się przy Dietla 50, ale ładnie zachowany, a wręcz odrestaurowany ślad znajdziemy też pod numerem 66. Poza tym szukać należy oczywiście* na Kazimierzu - na Józefa, Mostowej, czy Szerokiej. Istniejące mezuzy także można dostrzec m.in. przy wejściu do byłego domu modlitwy Kowea Itim le-Tora przy Józefa 42 lub hotelu przy ulicy Ciemnej.

*mezuza to niewielki, podłużny pojemnik ze schowanym w środku zwitkiem pergaminu z dwoma fragmentami Tory. Religijni Żydzi wieszają go po prawej stronie futryny przeważnie w 2/3 jej wysokości. Chyba, że to bardzo duże drzwi, to wtedy niżej, bo nikt podskakiwać nie będzie, by jej dotknąć, co nakazuje zwyczaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz