wtorek, 7 czerwca 2022

[1323]

 

Wieża do nawęglania i nawadniania parowozów

Pozostanę jeszcze w klimatach industrialnych, lecz w nieco innym miejscu, chociaż wcale nie tak daleko od tego z poprzedniego zdjęcia. To tylko 3 km na południe, w linii prostej oczywiście.

Od wielu lat chciałem spojrzeć z bliska na tę unikatową konstrukcję. Ale jest mi tam po drodze jak do Swoszowic, a i dostać się tam wcale nie jest łatwo. Najwygodniej chyba od strony ulicy Półłanki, chociaż trzeba mieć bardzo szeroką definicję słowa wygoda, ale można też skorzystać z kładek - albo tej przy zalewie Bagry, ale to będzie długi spacer, albo tej przy stacji Kraków Bieżanów, przynajmniej dopóki ta wciąż istnieje.

Po II Wojnie Światowej Polska otrzymała cztery takie wieże od USA w ramach pomocy przyznanej nam przez ONZ. Pozostałe zainstalowano w Warszawie, Tarnowskich Górach oraz Gdyni. Były one nieprawdopodobnym skokiem technologicznym na owe czasy, gdyż pozwalały oporządzić całą lokomotywę parową w ciągu kilku minut. Tradycyjne uzupełnianie wody, węgla oraz odpopielanie przy użyciu osobnych maszyn trwało znacznie dłużej.

Dziś jednak parowozów na trasach już nie ma, a jeśli już to jako zabytki niepotrzebujące takich 'kombajnów', by je przygotowano do drogi. PKP najchętniej wyburzyłoby tę wieżę, czemu nie można się dziwić, bo na co to komu, lecz z drugiej strony unikatowe zabytki techniki zawsze warto zachowywać.
Na razie wieża stoi sobie wśród zdezelowanych, a nawet częściowo popalonych wagonów osobowych i nie bardzo jest jak podejść do niej bliżej. Z drogi natomiast wolno korzystać dopóki trzymamy się tylko niej i nie kręcimy się po torach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz