czwartek, 28 stycznia 2021

[1221]

 

Cegły, perły i petardy

Bardzo nietypowo dziś z mojej strony. Polecałem, czy może bardziej wspominałem tu o miejscach, które w mojej subiektywnej ocenie warto w Krakowie odwiedzić, a dziś, pierwszy raz, polecę książkę. Książkę z Krakowem związaną, a właściwie z Nową Hutą, jej najmłodszą dzielnicą.

Kobiety nigdy nie miały lekko i zawsze, bez względu na czasy, musiały walczyć o swoje. W rodzącym się mieście pod Krakowem przede wszystkim o pracę, o uznanie, o szacunek, ale też i swoje miejsce w tej nowej rzeczywistości. Katarzyna Kobylarczyk, nowohucianka oczywiście, zebrała opowieści kobiet i o kobietach, które znalazły się w Nowej Hucie, budowały ją, kształtowały ją i jej mieszkańców, związały z nią swoją przyszłość i zostawiły tu swój trwały ślad. Książka tematu nie wyczerpuje, ale nie jest to zarzut, a puenta samej autorki, gdyż nie da się dotrzeć do każdej kobiety i każdej historii. To poniekąd zadanie dla nas.

Ta książka, reportaż może bardziej, to ciekawa pozycja dla każdego nowohucianina. Na pewno nie zaszkodzi, jak sięgnie po nią każdy Krakus, lecz przede wszystkim lektura ta powinna trafić do wszystkich tych, którzy do Krakowa przyjechali, w Nowej Hucie nigdy nie byli, a wiele do powiedzenia o niej mają.

Czy Nowa Huta jest kobietą? To temat do dyskusji. Lecz oczywistym jest fakt, że bez kobiet, nie byłoby Nowej Huty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz