poniedziałek, 8 lutego 2021

[1224]

 

Kościół NMP Królowej Polski w Woli Justowskiej

Ten po części drewniany kościół stojący przy alei Panieńskich Skał wygląda, jakby był częścią Małopolskiego Szlaku Architektury Drewnianej. I z pewnością tak by było, gdyby tylko nie był rekonstrukcją oryginalnego, XVI-wiecznego, w pełni drewnianego i absolutnie przepięknego kościoła, który został tu przeniesiony z końcem lat 40' XX wieku ze wsi Komorowice pod Bielsko-Białą. Na Woli Justowskiej miał powstać wtedy skansen, lecz skończyło się na kościele, spichlerzu i starej karczmie, które akurat wciąż stoją. W roku 1974 kościół tak zauroczył Jerzego Hoffmana, że ten nakręcił w nim parę scen "Potopu".

Zabytkowa świątynia niestety spłonęła pewnej lipcowej nocy roku 1978, czego przyczyną było podpalenie. Z mozołem odbudowana, została ponownie konsekrowana w roku 1984. Osiemnaście lat później, w kwietniu 2002 roku, w pewnej krakowskiej knajpie, jeden blackmetalowiec założył się o kratę piwa z drugim fanem podobnych norweskich dźwięków, że ponownie spali kościół na Woli Justowskiej. Zakład wygrał i w nagrodę dostał kratę piwa od kolegi i dwa lata więzienia od Państwa, ale to dopiero piętnaście lat po pożarze. Straty oszacowano na prawie 3 mln PLN i bezpowrotnie stracono zabytkowe drewniane organy, obrazy i inne dzieła sztuki. Odbudowa kościoła trwała od roku 2016 do maja 2020, a postępy prac można obejrzeć na blogu parafii -> Budowa kościoła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz