czwartek, 16 sierpnia 2018

[1085 & 1086]

Wiadukt nad ulicą Herlinga-Grudzińskiego

Powstał na początku lat 40' XX wieku, by pociągi towarowe ze Śląska mogły omijać stację Kraków Główny. Jako, że obecnie w Krakowie mamy kolejową rozwałkę, to ten wiadukt bardzo się przydaje, ale jednak to nie o tym chciałem dziś wspomnieć. Wiadukt ten jest bowiem świadkiem pewnej tragicznej historii, gdyż to tu, w jego okolicach, w nocy z 16 na 17 sierpnia 1944, rozbił się brytyjski Liberator KG-933 "P" zestrzelony nad Krakowem przez niemiecką artylerię przeciwlotniczą (choć mówi się też o strąceniu przez myśliwiec). Samolot wracał z misji zrzutu wsparcia dla Armii Krajowej i powstańców w Warszawie. W tym miejscu zginęli pilot oraz nawigator, tylny strzelec, wraz z ogonem maszyny, spadł na tereny dzisiejszej Galerii Kazimierz, natomiast pozostałych trzech lotników zdążyło wyskoczyć ze spadochronami, jednak pewny jest los tylko jednego z nich - Australijczyka, który przeżył wojnę i zmarł w roku 1981. W tym roku Stowarzyszenie Podgórze.pl już po raz dwunasty zaprosiło krakowian na spacer pt. "Liberator nad Zabłociem" i ta edycja jest wyjątkowa, gdyż oficjalnie odsłonięto mural z Liberatorem na kamienicy przy ulicy Dąbrowskiego. Poniżej ten właśnie mural.

Ulica Dąbrowskiego i mural przedstawiający zestrzelonego nad Krakowem Liberatora

Więcej szczegółów o historii tego lotu można przeczytać na stronach Muzeum Lotnictwa Polskiego -> tu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz